poniedziałek, 18 stycznia 2010

TO WLASNIE "NOWE" JEZIORKO...





Nie wiadomo czy to gratis od inwestora,czy jakis przypadek.Nadzor Budowlany powinien rozstrzygnąć..

36 komentarzy:

  1. mieszkam na 1 pietrze i wylewa mi sie woda z wanny, czy to mozliwe ze to przez marvipol?

    OdpowiedzUsuń
  2. widze za autor sam mieszka w bloku ktory niszczy jeziorko, czy to nie hipokrycja?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hipokryzja pisze się przez "z". Bloki postawiono za głebokiej komuny, jak rozumiem Marvipol gładko wchodzi w jej buty?

    Bloki na Bernardyńskiej bez wątpienia źle oddziaływuja na Jeziorko, co jednakże wcale nie oznacza,że przez to mozna je wysuszyć i zalac betonem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bloki przy Bernardyńskiej postawiono pod koniec lat '70tych. Ostatni powstał w 1980 roku. Rezerwat Jeziorka Czerniakowskiego ustanowiono w 1987 roku i od tamtej pory obowiązują przepisy dotyczące rezerwatu. Bloki osiedla stoją na prawie trzymetrowej skarpie, umocnionej dodatkowo betonem pod każdym z bloków. Ot, kilka "subtelnych" różnic, których deviloper nie chce zauważać bo mu niewygodnie. Argumentacja "a u was biją murzynów" jest zwyczajnie głupia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha, i bloki z tamtych lat nie mają żadnych podziemnych garaży (Villa Anna, którą postawiono niedawno ma garaż na poziomie kondygnacji 0). Ta "drobna" różnica dwóch podziemnych kondygnacji + kretyńskość pomysłu stworzenia bajora na łąkach nazywanego szumnie i niesłusznie "jeziorkiem" również umknęła państwu z M?

    OdpowiedzUsuń
  6. osiedle przy Bernardynskiej tez nie powinno powstac.ale wiadomo,ze komunisci na ogol budowali swoje wille i osrodki w rezerwatach a elektrocieplownie w miastach.

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadza się, ze nie powinno. Ale to, ze ktos gdzieś rzucił papierek, nie oznacza, że tam jest śmietnisko.I to, ze gdzies kiedyś,wycięto drzewo nie oznacza, że wolno wyciąć las. Czasy się zmieniły i wydawało by się, ze świadomość ekologiczna powinna się zmienić wraz z systemem. Tu wygląda jednak na to, że stosuje się to samo myślenie co za komuny. Ba nawet gorsze, bo teraz się niszczy z całą swiadomością, bo ważna jest kasa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Osiedle Bernardyńska to wille???? Jakie tu są ośrodki? Co z tym wszystkim wspólnego mają komuniści???? Wolne żarty...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdaje mi sie ze wybudowano je za komuny, czyz nie?;))
    Bernardyńska nie jest osiedlem willowym, ale chodzi o to ze nowe osiedle jest(teoretycznie) takim z nazwy.
    Wiec skoro ktos wille buduje w rezerwacie to postępuje jak za czasów komunistycznej nomenklatury. Czy trzeba jasniej tłumaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  10. I jest ośrodek sportowy, zaraz obok mostu.;))

    OdpowiedzUsuń
  11. OK, teraz jest to zrozumiałe. Tyle że od czasów komuny sporo się zmieniło, porównanie papierek-śmietnisko chyba najlepiej to oddaje. Ośrodek sportowy to z kolei prywatny klub powstały dokładnie tak jak piszesz. Do dziś nie mogę wyjść ze zdumienia jak im się to wtedy udało przepchnąć. Tym bardziej jednak nie powinno to stanowić precedensu dla dalszej dewastacji okolicy jeziorka.

    OdpowiedzUsuń
  12. udalo sie "pod koniec" Piskorskiego. I uwazam,ze nalezy do tej sprawy wrocic.Tylko trzeba chciec.Jak na razie wiekszosc raczej ma pretensje i rozlicza tych co-cos próbuja.Lubimy rozkazywac zamiast sie samemu mobilizowac, niestety.A osiedle tez powstalo"nielegalnie".Wtedy budowano dowolne rzeczy w dowolnych miejscach.

    OdpowiedzUsuń
  13. zburzyc bloki, albo przynajmnije pozamykac wszystkie drogi w okolicy, chcieli mieszkac w rejonie rezerwatu, niech przesiada sie na rowery

    OdpowiedzUsuń
  14. Ponieważ deweloper twierdzi, że poziom jeziorka nie zmniejszy się ani o milimetr, niech wystawi gwarancję bankową lub ubezpieczeniową zabezpieczaącą takie twierdzenie. Inaczej jest to zwykłe pustosłowie. Przyjęta metoda fundamentowania jest rzeczywiście stosunkowo mało inwazyjna chyba, że nastąpi silny wypływ wody z dna wykopu, wewnątrz szczelnych ścian fundamentowych. Zależy to głównie od warstw gruntowych w obrębie budynku, ciśnienia i napływu wód gruntowych. Bez dostępu do opinii geologicznej, która z pewnością jest w posiadaniu inwestora, trudno cokolwiek wyrokować.
    Niewątpliwe jest jednak jedno - wody opadowe z tego terenu, zasilające do tej pory jeziorko, zostaną odprowadzone do nowego bajora i z czasem wyparują. Dlatego uważam zapewnienia dewelopera za niewiarygodne zwłaszcza, że nie poparte żadną karą finansową. Jeziorko w tym rejonie wyschnie i zarośnie trzciną jak fosa przy Idzikowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimie od zburzenia bloków. Bloki były zbudowane ZANIM powstał tu rezerwat.Poza tym jak widac tylko Ci co mieszkają w tych blokach walczą aktywnie o to zeby rezerwat sie zachował w takiej postaci jak jest. Reszta tylko ujada i daje "dobre rady" Jesli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to przynajmniej głupot nie wypisuj.

    OdpowiedzUsuń
  16. "reszta tylko ujada i daje dobre rady" swiete slowa!!! Czasem ma jeszcze pretensje do tych co cokolwiek robią...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta "kałuża" wśród drzew, to podobno jakaś stara kanalizacja. Ktoś wie coś na pewno?

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak znowu "stara kanalizacja"?! Zanim wybudowano Osiedle Bernardyńska były tu tylko przedwojenne maleńkie stare domki BEZ KANALIZACJI. I pola tu gdzie jest łąka. Skąd więc kanalizacja?

    OdpowiedzUsuń
  19. hej lysandra,w tym miejscu nigdy nie bylo kanalizacji i nigdy nie pokazywala sie woda.potwierdzilo to wielu mieszkancow osiedla przy Bern ktorzy mieszkaja tam od 30 lat.pzdr;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale nie oburzajcie się tak. Tylko pytam, bo przecztałam w komentarzach na blogu o Bernardyńskiej, że ktoś tam był, oglądał i wydał opinię. Ale też nigdy tam wody nie widziałam, nawet po największych deszczach.

    OdpowiedzUsuń
  21. "Zjawisko" oglądał dziś Pan Kierownik z Administracji Os. Bernardyńska. W zasadzie próbował oglądać, bo wczoraj zamarzło, a dziś zniknęło pod warstwą świeżego śniegu. Nie było mowy o jakiejkolwiek kanalizacji, zresztą w tym miejscu nie ma nic na dostępnych mapach infrastruktury technicznej. Administracja ma się pojawić ponownie, gdy znów będzie coś widać, żeby to zbadać, zmierzyć i móc formalnie zacząć działać.

    OdpowiedzUsuń
  22. no tak, to ci nowi jak zamieszkaja tez beda walczyc o jeziorko

    OdpowiedzUsuń
  23. juz nie będą mieli o co walczyć, chyba ze o kałużę na swoim terenie. Teraz jeszcze jest o co walczyć.

    OdpowiedzUsuń
  24. A co z projektem dostarczania wody do jeziorka?
    bo zamist bic piane o cos czego nie ma to moze zajac sie tym co mozliwe moze szanona Komisja Srodowiskowa sie tym zajmie i zdobedzie fundusze na to

    OdpowiedzUsuń
  25. Pomysł jest, SGGW zaproponowała przekierowanie do Jeziorka Czerniakowskiego wody z Potoku Służewieckiego. Trzeba tylko dobudować kawałek wodociągu/akweduktu. Może coś więcej powiedzą na spotkaniu w sobotę, ma być doktor od nich.

    OdpowiedzUsuń
  26. A ten kanał czerniakowski? wystarczyłoby pozamykac te społeczne parkingi, wtedy była by tam czysta woda która by zasilała jeziorko.

    OdpowiedzUsuń
  27. taaaa.., a co z puszczaniem bąków? :-D

    OdpowiedzUsuń
  28. slyszalem ze ta cala nagonka to sam marvipol rozkrecil bo chce obnizyc ceny ziemi w okolicy, ponoc chca dokupic kolejne 40 hektarow i pod przykrywka rezewatu kupic to za bezcen, a rezerwat i tak nie bedzie powiekszony bo na to trzeba setek miliown ktorych miasto nie ma

    OdpowiedzUsuń
  29. Ty sie smiej, pewnie jedzisz starym gratem z ktorego cieknie olej i juz sie boisz ze kontrola zamknie twoj parking. Rowery górą !!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. ja wogole nie wiem czemu my tu wspieramy tych z osiedla, przeciez im wcale nie chodzi o ochrone jeziorka tylko wlasne dobro, co zrobili dla ochrony? buduja kolejne parkingi? zobaczcie na ich stronie sade, w odleglosci 100 m od jeziorka chca budowac wielopoziomowy parking

    OdpowiedzUsuń
  31. wspieramy, bo jesli pozwolą na inwestycje na osiedlu to dotkną one jeziorka. I odwrotnie. Niestety osiedle jest tak blisko, ze kazda inwsetycja ( szczególnie związana z głębokim kopaniem )tam poczyniona wpłynie na jeziorko. Oni nie chcą drogi, my nie chcemy osiedla na łąkach w otulinie rezerwatu. Jesli nie bedzie osiedla to nie będzie drogi. Jesli nie będzie osiedla w takiej formie jak jest planowane, to ruch samochodów się nie zwiększy, nie zwiększy się emisja spalin. Dosyc proste. Jesli parking bedzie naziemny,( bez podziemnego poziomu)to nie naruszy struktury stosunków wodnych. Wpłynie on wtedy "tylko" na widok. Równierz proste. Nalezy się skupić na tym co jest ważniejsze i na tym co możemy zrobic razem z tymi z osiedla. Parking to pieśń przyszłości a deweloper dziury już kopie...Nie róbmy polskiego piekiełka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Skupmy się na jeziorku, a nie parkingach. Prawda jest taka, ze większość potrzebuje parkingów, więc działanie wbrew ludziom jest bez sensu bo traci się czas. Walka o jeziorko, czystą przyrodę jest walką o dostęp do rzeczy które potrzebne sa wszystkim do życia, tylko niektórzy sobie z tego nie zdają sprawy. Nalezy się skupic na tym co jest NAJWIĘKSZYM zagrozeniem, a jest nim inwestycja związana z głębokimi wykopami, sztucznym jeziorem itp.I TO SIE DZIEJE.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie ma żadne "my i oni". Od kilku dni, od czasu sesji KPPiOŚ przynajmniej jedna osoba wypisuje na obu blogach różne rzeczy (oczywiście "potwierdzając" swoje własne "rewelacje") mające na celu wyłącznie wprowadzenie dezinformacji, skierowanie uwagi na inne tematy oraz przede wszystkim skłócenie ludzi którym de facto przyświeca jedna idea, idea ochrony terenów przy Jeziorku Czerniakowskim oraz samego Jeziorka. Mieszkańcy skupieni wokół blogu Bernardyńska również chce ochronić rezerwat i Jeziorko, przecież w końcu to ich najbliższe sąsiedztwo. Temat drogi przez osiedle to temat powiązany, też ważny ale wynikający właśnie z zagrożenia masową zabudową otuliny rezerwatu. Podnoszona w perfidny sposób kwestia modernizacji parking (do parkingu 2 poziomowego) to temat na przyszłość a przede wszystkim próba ucięcia zakusów niektórych na przedłużenie przez istniejący parking społeczny ul. Bernardyńskiej poprzez stosowny zapis w PZP odnośnie tej działki. Próby skierowania dyskusji na kwestie parkingów to wyłącznie "prawie" sprytny sposób na odwrócenie uwagi od obecnie dziejących się rzeczy (alarmujące wyniki badan SGGW, głębokie wykopy na terenie łąk, woda pojawiająca się w nietypowych miejscach, zagrożenie fundamentów okolicznych bloków, ustanowienie drogi pomiędzy blokami pod oknami, którą miałyby jeździć pojazdy budowy itd.). Zresztą dokładnie tych samych argumentów (o likwidacji istniejącego osiedla skoro jest sprzeciw dla nowych blokowisk, o likwidacji istniejących parkingów) używa pewna grupa ludzi w pewnych dyskusjach a zwłaszcza w "inspirowanych" artykułach prasowych i paszkwilach. Cóż za zbieg okoliczności, że podnosi je również "zaniepokojony mieszkaniec". Szanowni Sąsiedzi, Warszawiacy, ekolodzy i zwykli mieszkańcy zaniepokojeni o przyszłość swojego najbliższego otoczenia jakim jest Jeziorko Czerniakowskie - nie dajmy się zmanipulować, nie czas na kłótnie. Zwłaszcza teraz, gdy sprawy zaczęły iść bardzo powoli, ale "ku dobremu". Nie pytajmy "co ktoś zrobił w sprawie Jeziorka" - zapytajmy raczej "co ja mogę zrobić żeby ochronić Jeziorko".

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak zwykle klotnie.a zapominamy o najwazniejszym.Rezerwat jest dobrem WSZYSTKICH Warszawiakow.Wystarczy zobaczyc co sie dzieje nad Jeziorkiem w cieple weekendy, wystarczy pogadac z czlonkami kola wedkarskiego.To sa ludzie z calej Warszawy.Mieszkancy "lokalni" sa w totalnej mniejszosci.Rezerwat nalezy do calej Warszawy caly sezon, ktory trwa CALY rok.Nic dziwnego,ze nie rozumieja tego i nic o tym rzekomo nie wiedza urzednicy.Dziwne,ze wszystko,co sie tutaj dzieje sygnuje swoim podpisem osoba oswiecona - prezydent stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  35. http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7528009.html

    OdpowiedzUsuń
  36. dajcie spokój czego wy bronicie - jakiego rezerwatu przecież to "jeziorko" jest brudniejsze od niejednego ścieku a to wielkie pole pomiędzy mostem siekierkowskim, ul. czerniakowska, blokami przy ul bernardynskiej i samym jeziorkiem wyglada jak w miesice z trzeciego swiata a nie w stolicy duzego panstwa europejskiego

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatną opinią komentujących, i blog nie ponosi odpowiedzialność za treść opinii. Opinie wulgarne będą usuwane