piątek, 27 listopada 2009

Pan Wojewoda wypowie sie...

W przyszlym tygodniu czeka nas istotne dla losow Rezerwatu zdarzenie:uplynie czas w ktorym Pan Wojewoda Mazowiecki jest zobligowany do zabrania glosu na temat skargi, ktora wplynęla do urzedu od polączonych komisji Rady Dzielnicy Mokotow.
Ciekawe,czy Wojewoda poprze inwestycje budowlane przy Rezerwacie, czy wezmie pod uwage opinie mieszkancow Warszawy,dla ktorych nienaruszalnoć prastarego Rezerwatu jest bezcenna, a jego komercyjna eksploatacja jawi sie skandalem porownywalnym z kleskami ekologicznymi.
Z tym ,ze te kleske zafunduja nam Szanowni Włodarze Stolicy. Nadzieja umiera ostatnia...

sobota, 21 listopada 2009

KOLEJNE SPOTKANIE...

Dzis,t.zn.w dniu 21 listopada TSK Miasto-Ogrod Sadyba zorganizowalo spotkanie z serii spotkań o sytuacji wokol Rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie.Przedstawiono niektore dokumenty dotyczace planowanej zabudowy Rezerwatu. W ubiegla srode odbylo sie rowniez spotkanie zarzadu i ekspertow w siedzibie Stowarzyszenia Zielone Mazowsze. Aktywnosć dotyczaca kompleksu problemow Rezerwatu planuja rownież inne organizacje pozarzadowe.Bedziemy sukcesywnie informowac o przedsięwzieciach tych organizacji.

wtorek, 17 listopada 2009

PRZYJACIELE JEZIORKA

W zwiazku z ciąglym naplywem pytan o organizacje,ktore moga bronic Jeziorka i Rezerwatu zawiadamiamy,ze w obronie Jeziorka dzialaja m.in. stowarzyszenie Platan, Miasto-Ogrod Sadyba,Zielone Mazowsze, OTOP, PZW, grupa ODNOWA i inne.Czy deklarują sie jeszcze jakies organizacje/grupy przyjaciol Rezerwatu Jeziorko Czerniakowskie w kraju?
Kąpałes sie w Jeziorku? Lowiles ryby? Fotografowales ptaki? Spacerowales wsrod zabytkowych drzew? Mozesz pomoc.Oni juz dzialaja...

piątek, 13 listopada 2009

LUDZIE!!! KAŻDA BUDOWA WYGLĄDA PODOBNIE!

Kazdy plac budowy wyglada podobnie.Nie ma sensu obserwowac z nienawiscią,że budują, niestety.SKANDALEM jest,ze plac budowy wladze na ratuszu czyli m.in. Prezydent miasta ustanowily na terenie rezerwatu bądz w granicy otuliny.SKANDALEM jest ze plac budowy umiejscowiono na łące na zachod od Jeziorka,terenie NAJNIŻEJ polożonym.Bloki na poludnie od ląki, pobudowane 30 lat temu stoją na terenie WYŻSZYM o ok. 2 do 3 m, a mimo to w piwnicach stoi woda.Wnioski są oczywiste.Eksperci z SGGW jeszcze pracują nad ekspertyzą.Rzecznik Ratusza twierdzi , ze stosunki wodne nie zmienią sie prawie.W tej sytuacji SKANDALEM jest,że Ratusz już(!!!)pozwolil budować. Tak wygląda opieka wladzy nad matecznikiem przyrody.Sami tego chcielismy,wybralismy ich...Co prawda sprawy techniczne, jak n.p.: operacja ktorej poddano rezerwat,zalatwiają urzednicy z mianowania...Opowiedzialnoć wszak spada na naszych wysokich wybrańców.
Wszystkie te skandaliczne - jak to sie mowi eufemistycznie - "nieprawidlowosci" i wiele innych wyliczymy i zadamy szereg pytań naszym włodarzom na Ratuszu...

Podobno budowa miała nie być uciążliwa

Dostalismy maila i zdjęcia od mieszkanki bloku nr. 6
"Po nocy jestem, więc chiałam trochę pospać. Ale obudził mnie ryk silnika. Trochu się wściekłam, ale wyjrzałam przez okno. A tam taki widok. Nie mogłam sobie odmówić sfocenia. Facet jakiś gruz przywiózł i zapadł się. Ale w tej chwili już sobie poradził i wyjechał. Trochę pracy go jednak to kosztowało :) I mam nadzieję, że przyroda dalej tak będzie z Marvipolem współpracowała."




środa, 11 listopada 2009

Niektore komentarze w necie...

Stuidum uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.. (2)00:12
~dociekliwy
... na które tak radośnie i pewnym siebie głosem powoływali się zarówno reporter jak i p. Ochmański jest dostępne publicznie tutaj:
http://um.warszawa.pl/wydarzenia/studium/pliki/mapab/14_4.png
Oznaczenie M2.12 obowiązujące na działkach będących przedmiotem sporu oznacza "Zabudowę z przewagą budownictwa jednorodzinnego do wysokości 12 m"
zgodnie z : http://um.warszawa.pl/wydarzenia/studium/pliki/mapab/14_leg.png.
Jak to się ma do 6 piętrowego kloca o powierzchni 17 000 m2? To zupełnie inny typ zabudowy wymagający odrębnej decyzji Biura Ochrony Środowiska. Jak widać kłamstwo ma bardzo krótkie nogi, szkoda że reporter nie dołożył "większych" starań niż tylko zapisanie sobie na kartce wersji developera.

GRATULACJE...POWSTAL KLASYK...

Jak wiadomo odbyla sie pikieta,relacjonowaly jej przebieg w sposob obiektywny tvn i tvp. Warszawiacy w sposob swobodny wyglosili swoje racje, trzepotaly transparenty,zasmuceni losem Jeziorka Warszawiacy w spokoju rozeszli sie.
Ale to nie wszystko.Oto jakiś czlowiek,zaproszony przez Pana rzecznika Ratusza i dla niepoznaki zwany reporterem zorganizowal juz po ciemku,w deszczu program specjalny.Okazalo sie, ze pikieta to tylko biforek...Zebrano grupe ludzi, tlumaczac im , ze to uzupelnienie wydarzen z rezerwatu,ktory jest chwilowo placem budowy,jak to u nas w rezerwatach.Ruszyła kamera na zywo,reporter zacząl zadawac pytania stosując zasade absolutnego przerywania sensownych odpowiedzi.Sam zadawal ostre pytania czytajac z notatek otrzymanych od Pana Rzecznika.Grupie Warszawiakow przed kamerą oraz prowadzącemu przyglądał sie sam Pan Rzecznik siedzący w studiu TVN.Jak to w demokracji:Rzecznik w fotelu,w cieplym studiu, obywatele w siąpiącym deszczu pytan wyslannika Rzecznika. Wiadomo,elektorat moze moknąc, do wyborow daleko a Rzecznicy chyba z mianowania...Przejawem ekstremalnego profesjonalizmu reportera bylo zatajenie przed grupą stloczonych Warszawiakow,ze ich nieskladne,przerywane przez niego wypowiedzi slucha i obserwuje ktos w studiu.Wyjawil to pod koniec programu i z miejsca mial alibi.To zrozumiale i bardzo sprytne.Rzecznik mogl całą tę grupę triumfalnie podsumowac nawet nie wychodzac ze studia.I tak zrobil.I znowu zatriumfowala wladza a przegrali sromotnie Warszawiacy i Jeziorko.Wygral takze reporter, jako autor klasyku, ktory stanie sie pomocą naukową dla nowych pokolen dziennikarzy zdobywających ostrogi.Reflektory zgasly.W grupce "uczestnikow" programu bylo kilkoro ekspertow:wykladowca SGGW,ekolog z"Sadyby Ogrod",radna i inni,ktorym nie dane bylo wymienic argumenty z Panem Rzecznikiem.Jak to w demokracji...przybierajacej niesmialo formy plutokracji.

niedziela, 8 listopada 2009

To co stracimy gdy osusza nam Jeziorko!






akcja na rzecz ODNOWY Jeziorka!

PISMA W JEZYKU PRAWNICZYM...

z koniecznosci jezyk pism jest zargonem prawniczym.Ogolnie formulując jest to wykazanie licznych wad prawnych umowy. Taka umowa jest wtedy niewazna z mocy prawa i nie może być podstawą do rozpoczęcia prac.Rozumiemy irytacje Państwa,dostajemy mnostwo sygnałow.Dziekujemy za uwagi.Zaangazowalismy prawnika.Pomoze nam postepowac zgodnie z prawem...