poniedziałek, 1 lutego 2010

LIST OTWARTY DO WLADZ WARSZAWY...

zostal ogloszony na tym blogu 25 pazdziernika 2009 roku, a pierwsza wersja powstala 8 wrzesnia ub.roku. Sygnowany byl przez setki podpisow porozumienia mieszkancow Warszawy. M.in. list ten byl podpisywany na spotkaniu mieszkancow w szkole pdst. nr 115 ( kliknij na pozycje "pisma" po prawej stronie) . Nastepnie list ukazal sie w kilku gazetach, byl odczytywany w tv. To wszystko dzialo sie w ubieglym roku. I co...? i...nic! NA URZEDNIKACH NIE ROBI TO ZADNEGO WRAZENIA. Arogancja wladzy sięgnela szczytu.Np p. dyr Mikos obiecal poinformowac o sprawie na pamietnym zebraniu i od wielu tygodni ignoruje podatnikow,ktorzy Go utrzymuja!!!Do dzisiaj obecanego zebrania nie zwołał!Tak wlasnie urzednik ignoruje prawo dostepu do powszechnej informacji!!! Juz czas zebysmy powiedzieli sobie otwarcie, ze takie dzialania z pikietami wlacznie nie maja znaczenia.Opisywanie postepow robot i poczynan inwestora nie zatrzyma budowy.Po prostu nawet jezeli ktos sie oburzy...to najwyzej napisze komentarz z dobrą radą. Tak sie sklada, ze tylko Warszawiacy mogą tu cos zrobić, niestety...
Czas juz mija, niestety... Jestesmy spoźnieni dwa miesiace...

32 komentarze:

  1. Jasne, najlepiej usiąść i płakać. Jeśli czyta to ktoś z marvipolu to musi mieć niezły ubaw ...niestety. Sprawę bada prokuratura i póki co trzeba mieć nadzieję. "Szarość" tej sprawy aż kole w oczy więc szanse ciągle są. Płacze się na końcu, a nie w środku.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakieś konkrety? CO Warszawiacy mogą zrobić, jeśli nie protestować, nagłaśniać sprawę, punktować nieprawidłowości i żądać wyjaśnienia zastrzeżeń do trybu i zasad podejmowania przez urzędników decyzji? KON-KRE-TY poproszę, CO w takim razie mamy zrobić?

    OdpowiedzUsuń
  3. Co mamy robić? To proste. Wykupić teren i budować apartamentowce, urządzać sztuczne jeziora, góry, a nawet morza i oceany. A jak tego za mało, to skolonizujmy Marsa. Atmosfera tam podobno paskudna, ale kto wie czy nie lepsza niż w tym mieście, które chyba już coraz mniej jest nasze...

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba trzeba wyslac koperte z wąglikiem

    OdpowiedzUsuń
  5. ew, zrobic glodówke

    OdpowiedzUsuń
  6. czy prokuratura dziala - nie sadze.wszystko zalatwiane jest opieszale.za malo ludzi,za duzo kibicow.nikt nie placze a czasem realna ocena sytuacji z pewnoscia nie zaszkodzi.rozumiem zarty, pomagaja na frustrację;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kon-kre-ty to trzeba wymyslec i...zalatwiac.kto opublikuje konkrety??? zeby je spalic na starcie w dodatku nie wiadomo kto pyta.echh...

    OdpowiedzUsuń
  8. szare, prokuratura, przestepstwa, ale jakie? co konkretnie? Ktos buduje na prywatnej dzialce, sasiad remontuje kuchnie w swoim mieszkaniu, gdzie tu przestepstwo? Wszyscy tylko krzycza i krzycza, mozel lepiej przycisnijmy prezesa naszej spoldzielni zeby cos zrobil aby nasze osiedle bylo ladniejsze od marvipolu

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawde nie wiesz jakie przestepstwa? Prokurator Ci to wyłuszczy panie "niewinny" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta cała akcja przypomina wynajęcie mieszkania, wzięcie na umowę najmu kredytu hipotecznego a później domaganie się sprzedaży lokalu, bo jest hipoteka. Tyle, że w przeciwieństwie do urzędników miejskich, żaden bankowiec nie da kredytu na podstawie umowy najmu. Jak to nie jest szare, to ja już nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawy wpis "kon-kte-ty to trzeba wymyslec" :) no tak jak ich nie ma to trzeba wymyslec

    OdpowiedzUsuń
  12. hej Ty co nawolujesz do przycisniecia prezesa;))))przysylajcie inteligentniejszych przebierancow bo trolują jakby byli slabo oplacani;)))i skapo wyksztalceni;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaprosic Greenpeace - zrobia zadyme na całą Europę - zrobi sie szum ponad warszawski jak ze sławetna doliną i władze może zareaguja, chocby pod publike, bo wybory w tym roku itp itd. Tyle mi przyszło. Doświadczenia warszawskie nie sa budujace. Sprawa słynnej parowozowni i kolejne tego typu mnożą się jak grzyby po deszczu! My możemy informować na swoich blogach, wybiorę sie tam w weekend, zrobie pare fotek, cos naskrobie u siebie! Może Zielone Mazowsze by sie przyłaczyło? ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Art. 7 Kpa:
    "W toku postępowania organy administracji państwowej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli."

    OdpowiedzUsuń
  15. Art. 8 Kpa:
    "Organy administracji państwowej obowiązane są prowadzić postępowanie w taki sposób, aby pogłębiać zaufanie obywateli do organów Państwa oraz świadomość i kulturę prawną obywateli."

    OdpowiedzUsuń
  16. slavkosnip;) greenpeace olal sprawe pare miesiecy temu,nie odezwal sie po prostu,Zielone Mazowsze od 2 miesiecy przygotowuje stosowne kroki;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale czy ktos w koncu moze powiedziec jakie prawo zostalo zlamane? poza prawem wyprowadzania pieskow na kupke na nie swoja dzialke? ale plissss konkrety..

    OdpowiedzUsuń
  18. Konkretnie pozwolenie na budowę nr 256/MOK/2009 zostało wydane w oparciu o umowę dzierżawy na czas określony (3 miesiące) czyli bez zapewnienia dostępu działki do drogi publicznej. Konkretnie działka 53 w studium zagospodarowania przestrzennego będącego jedynym obowiązującym dla tego terenu dokumentem jest oznaczona jako tereny dzielone z dopuszczalną zabudową do 12 m. Działka 53 miała być bez możliwości grodzenia jako częściowo tereny zieleni publicznej. Konkretnie budowa powstaje w otulinie rezerwatu z bardzo niejasną opinią RDOŚ której nikt nie widział, z brakiem pozwolenia wodno-prawnego, z brakiem wpisania w decyzji budowy sztucznego zbiornika wodnego o dużych gabarytach. Konkretnie to postępowanie o zgodę na BUDYNEK mieszkalny pokrywa się pod względem działek z zawieszonym wcześniej postępowaniem na ZESPÓŁ BUDYNKÓW. Konkretnie to pominięto prawo wspólnot i spółdzielni do bycia stroną w tym drugim postępowaniu, mimo że byli stronami w pierwszym, zawieszonym. Konkretnie znów to słynna służebność drogi i dojścia pomiędzy 16 i 18stką została wyznaczona do drogi wewnętrznej, niezgodnie z przepisami. Jest jeszcze kilka konkretów, ale to niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  19. Konkretniue to ktos zapomnial ze sa dwa wyroki sadu, jeden na lacznik drugi na droge Bernardynska, a tak konkretnie to bloki 16 i 18 nie maja dostepu do drogi publicznej - wiec PINB powinien wydac decyzje zakazujaca uzytkownaia tych blokow. Konkretnie to studium jest jedynie wytyczna do Planu a jako samo nie ma zadnej mocy prawnej przy wydawaniu WZ. Konkretnie to studium mowi "przewaga zabudowy jednorodzinnej" i ten zapis odnosic sie do calego terenu a nie tylko dzialki Marvipol, wiec idea planistow aby przechodzic stoponiowo od zabudowy 15 pietrowej poprzez 5 do jednorodzinnje jest chyba rozsadna, bo kto by chial miec dom po sasiedzku z blokamasmi 15 pietrowymi. Konkretie to WZ Marvipol jest w 100% zgodna z wytycznymi do planu. Konkretnie to kto nie widzial, bo jakos wszyscy chetni widzieli opinie RDOS? Konkretnie zeby z prywanej dzialki zrobic teren zielni publicznej to trzeba ja wykupic. Konkretnie to co niejasnego jest w opini RDOS? Konkretnie to zgodnie z prawem mozne wydac nawet 1.000.000 WZ na ten sam teren, taka jest rola WZ, nawet nie trzeba byc wlascieielm dzialki. Konkretnie to strona jest sasiad, tu to konkretnie zadna wspolnota nie jest sasiadem. Konkretnie to Wojewodzki Sad Administracyjne wydal wyrok zgodnie z ktorym w pierwszej WZ wspolnoty nie sa stronami. Konkretnie to wszystkie expertyzy mowia ze jeziorko moze uratowac doprowadznie wody z kanalu czerniakowskiego i zakonczenie odwodnienia kominow siekierkowskich. Konkrertnie to wszyscy experci przyznaja ze metoda prowadzenia prac przez Marvipol nie zagraza jeziorku. Konkretnie na komiisji ktos konkretnie nie przeczytal zdania z opracowania ktore moiwlo ze po tym jak jeziorko obnizylo sie o 14 cm to w nastepnym miesiacu powrocilo do stanu pierwotnego Wiec konkretnie poza pomowieniami nic konkretnie nie ma. Wiec napiszcie konkretnie ze nie chodzi o jeziorko, o lamanie prawa ale o to ze ktos na wlasnej dzialce chce cos budowac, konkretnie ze to mania Polakow - ja moge inni nie. Konkretnie jesli Marvipol ma nie budowac na wlasnej dzialce ktora kupil to dlaczego nie zburzyc istniejacyhc blokow? jaku tu roznica pozatym ze bloki sa wasze a dzialka nie wasza? Konkretnie dzilka zostala zwrocona bylym wlascicielom z przeznaczeniem poz zabudowe mieszkaniowa, wiec co konkretnie zlego zrobil Marvipol? Konkretne konkrety prosze.
    Niespodzianka? nie wiem czemu przypomina mi sie czarna teczka Tyminskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy to jest oficjalna wypowiedź firmy Marvipol?

    OdpowiedzUsuń
  21. Konkretnie to rozmowa ta jest pomylka w adresie.Rozmowa toczy sie z blokamia ja np mieszkam w domu na polnoc od plazy a tez zalezy mi na jeziorku i chcialbym zeby nie wyschlo.Od blokow to jest inny portal chyba. A konkretnie to kto pozwolil na paranoiczny pomysl zbudowania drugiego jeziorka??? Czy ktos widzial pozwolenie?

    OdpowiedzUsuń
  22. 'anonimowy' zwolennik budowy chyba nawet nie policzyl pięter w blokach na Bernardynskiej. Ot fachowa opinia

    OdpowiedzUsuń
  23. czy to wazne czy 11 czy 14 czy 15? Wazne ze wysoko. A kto twierdzi ze budowa marvipol wplynie negatywnie na jeziorko? Jakie powody?

    OdpowiedzUsuń
  24. Analizy twierdzą. Tu nie da się kopać głęboko tak żeby nie naruszyć stosunków wodnych. I niech pan przestanie mydlić ludziom oczy. "Wszystko będzie dobrze", a potem "Ooooops", tak? Firma nie ma zapisanej ŻADNEJ odpowiedzialności w razie gdyby coś poszło nie tak. Będzie wam przykro, prawda? Ale to za mało.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zakazać używania bloków 16 i 18 ze względu na brak dostępu do drogi publicznej? Według jakiego to jest przepisu? Dostęp do drogi publicznej jest wymagany w przypadku nowej budowy, ale chyba nie w przypadku budynku, do którego prowadzi droga wewnętrzna, osiedlowa (wybudowana nie teraz, tylko za czasów poprzedniego ustroju, tak samo jak i samo osiedle). Pełno jest takich przypadków na osiedlach w Polsce. Więc, czy jest jakieś prawo (proszę podać źródło), które zabraniałoby korzystania z tych budynków? A jeśli tak: to że polska rzeczywistość nie odpowiada przepisom to jedna rzecz (mamy trudną historię), a wykorzystywanie takiego stanu rzeczy żeby przeforsowywać i kreować nowe przypadki niezgodności z prawem to inna rzecz (dla poprawy jakości życia w tym społeczeństwie ważne jest, żeby firmy, instytucje i osoby prywatne działały zgodnie z prawem. Prawo jest po to, żeby respektując je ludzie mogli się łatwiej dogadać. Omijanie prawa i zatajanie spraw prowadzi do konfliktów i nieporozumień). Co to znaczy stroną jest sąsiad a tu konkretnie żadna wspólnota nie jest sąsiadem? Budowanie komuś drogi pod nosem, bo nie można się dostać na własną działkę kilkadziesiąt metrów dalej (najkrótszą możliwą drogę, prowadzącą od najbliższego sąsiada), wygląda mi na bardzo bliskie sąsiedztwo (z technicznego punktu widzenia).

    Z piwnicami, parterem i 13 piętrami (15 kondygnacji), 6 mieszkaniami na piętrze, nie licząc parteru i pracowni na najwyższych piętrach, Bloki Osiedla Bernardyńska mają po ok. 75-78 mieszkań 2-3 pokojowych. Niech będzie, są blokasami, aczkolwiek w większości ładnie wyremontowanymi. Apartamentowce firmy Marvipol, położone na terenie niższym i bardziej podmokłym, mają mieć 134 mieszkania, 2 poziomy podziemne, parter i 5 pięter. Będą więc klocami (22-27 mieszkań na piętrze? po 2-4 mieszkania na klatce). Dla mnie *na obrazku* te budynki wyglądają, owszem, ładnie, ale raczej przypominają bibliotekę albo jakieś inne budynki kampusu uniwersyteckiego, niż budynki mieszkalne. Przy takich luksusach, czy przyszłym mieszkańcom nie należy się również własny dojazd od ulicy Czerniakowskiej? Czy mają się przeciskać przez nasze osiedle, po naszych wąskich ulicach, między naszymi zaparkowanymi samochodami??? To skandal. Mieszkańcy Osiedla Bernardyńska boją się o swoje domy, bo bloki, o których mowa (16 i 18) podobno nadal mają problem z przemakającymi piwnicami po ulewnych deszczach i są podparte palami od spodu, żeby się nie zapadały pod ziemię. Nikt nie wie, jakie będą konsekwencje poprowadzenia drogi na budowę w tak bliskim sąsiedztwie tych bloków. Ponieważ ewentualne konsekwencje poniosą obecni mieszkańcy osobiście, a nie firma Marvipol, trudno się obecnym mieszkańcom dziwić, że tak nie podoba się pomysł drogi pod oknami. Jest to prospekt poniesienia strat, bez żadnych korzyści. Miasto powinno teraz zabezpieczyć milion złotych otrzymanych od firmy Marvipol na naprawę ewentualnych szkód w istniejących budynkach Osiedla Bernardyńska, powstałych podczas inwestycji prowadzonej przez firmę Marvipol.

    OdpowiedzUsuń
  26. http://74.125.77.132/search?q=cache:S1-4hAEYOJ0J:www.domiporta.pl/details,30798,111126019-mieszkanie-Warszawa-Bernardy%25F1ska.asp+APARTAMENTY+MOKOT%C3%93W+PARK&cd=8&hl=en&ct=clnk&client=firefox-a
    Uwaga!
    Ogłoszenie Warszawa, Mokotów, Bernardyńska, 74,5 m2, Cena: 612025 PLN, jest nieaktywne.
    Aktualnie nie jest ono widoczne na serwisie Domiporta.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. hehe...a skąd oni takie ladne duze drzewa wezmą?
    Toz takie beda za dobre 30 lat!! A tak bedzie tam betonowa pustynia!
    I iludzie tacy szczesliwi na laweczkach.Przeciez by oganiali się od komarów i meszek!

    OdpowiedzUsuń
  28. Hmm, 154 mieszkania w ogóle, 123 dostępne na dziś. A już w zeszłym roku firma chwaliła się że ponad 20% czyli właśnie koło 30 sprzedała i idą jak ciepłe bułeczki. Coś sprzedaż stygnie...

    OdpowiedzUsuń
  29. Te 30 mieszkań możecie wpisac jako sprzedane pośrednikowi który bedzie je odsprzedawał z drugiej ręki.

    OdpowiedzUsuń
  30. "Miasto" wydając pozwolenie na budowę, postępując mądrze i uczciwie, winno zapewnić odpowiednią drogę dojazdową od Czerniakowskiej, gdzie już są gotowe wloty jezdni. Jednak łatwiej urządzić piekło mieszkańcom Os. Bernardyńska. Cierpieć będą też ci nowi z podmokłej łąki Marvipolu. Rozśmiesza informacja z ulotki developera o dojeździe do centrum w 10 minut. Tyle czasu będzie trwał wyjazd z garażu. Korki już na Bernardyńskiej zastopują podróż na 30 minut, a łącznie dojazd do centrum potrwa godzinę.

    OdpowiedzUsuń
  31. Może aktualne władze Mokotowa przygotują dla mieszkańców informację na temat aktualnego stanu prawnego terenów wokół jeziorka. Może wtedy, mając te dane, mądrzy ludzie coś wymyślą tak, by te tereny służyły wszystkim mieszkańcom. Trzeba sobie zdawać jednak sprawę, że łatwiej jest wydać zgodę na budowę - nic nie kosztuje, niż wykupić grunty, uporządkować zieleń, oczyścić jeziorko czy wybudować przystań - to są tylko koszty. Zbliżają się wybory - to ostatnia szansa. Za 5 lat wszystko już będzie zabudowane i ogrodzone a jezioro zarośnie trzciną.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ochrona przyrody w tym miescie to zwykla sciema. Zabudowa otuliny rezerwatu odbywa sie zreszta paradoksalnie zgodnie z prawami przyrody, tj. silniejszy zjada slabszego.

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatną opinią komentujących, i blog nie ponosi odpowiedzialność za treść opinii. Opinie wulgarne będą usuwane