Warszawa, dnia 28.07.2010 r.
GENERALNY DYREKTOR
OCHRONY SRODOWISKA
GDOS/DOP-p-286-.^/^
POSTANOWIENIE
Na podstawie art. 156 § 1 pkt. 2 w zwiazku z art. 126 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r.
Kodeks postepowania administracyjnego (Dz. U. Nr 98 z 2000 r., poz. 1071 z pozn. zm.) oraz.
art. 60 ust. 1 w zw. z art. 53 ust. 4 pkt 8 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i
zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. Nr 80, poz. 717 z pozn. zm.),
stwierdzam niewaznosc postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony
Srodowiska w Warszawie z dnia 13 maja 2010 r. (znak: RDOS-14-WPN-II-PV-7049-
169/09), ktorym uzgodniono projekt decyzji Prezydenta Miasta Stolecznego Warszawy o
warunkach zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie budynku mieszkalnego
wielorodzinnego z uslugami, garazem podziemnym, infrastrukturę techniczną, drogami i
elementami zagospodarowania terenu, potozonej na dzialce nr ew. 53 w obrebie 1-05-02
(pod zainwestowanie kubaturowe) oraz na częsci dzialek nr ew. 8, 57/14, 58/3 i 54 z
obrebu 1-05-02 i cz^sci dzialek nr ew. 92, 120, 116 z obrejbu 1-05-01 (pod infrastrukturę i
komunikacji) w rejonie ul. Bernardynskiej w Dzielnicy Mokotow m. st. Warszawy.
...Z uwagi na powyzsze Generalny Dyrektor Ochrony Srodowiska stwierdzil, ze wystąpila
przeslanka razącego naruszenia prawa i orzekl jak w sentencji.
Jak wiadomo biegnie jeszcze kilka postepowan sadowych,prokuratorskich,administracyjnych.Jaka jest przyszloć rezerwatu? Czas pokaże i najbliższe wybory.W każdym razie wiemy juz dla kogo interesy Warszawaiakow pozostają obojętne.Wiedzą najlepiej ci,ktorzy byli przesluchiwani w Policji a ktorzy dzialali w obronie rezerwatu.Zapewne zbieg okolicznosci ze wlasnie ich przesluchiwano...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,7856157,Kontrowersyjna_inwestycja_dostala_zielone_swiatlo.html
Otworz link wyzej.Ciekawe,co na to rzeczniczka wojewody pani Ivetta Bialy oraz sam pan wojewoda.Mialo byc wszystko zgodne z prawem!!!!
cytuje: "...Zrobiono to zgodnie z przepisami prawa - informuje Ivetta Biały, rzeczniczka wojewody..."
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTu trzeba dzialac a nie gratulowac.Dziwi mnie,ze wspolnoty z okolic rezerwatu nie wykorzystaja t.zw.pozwu zbiorowego.Im tez zalezy na uratowaniu rezerwatu.Maja juz przetarta droge przeciez.pozdr
OdpowiedzUsuńWspolnoty dbaja o swoje,wąsko pojęte interesy.O rezerwat upominaja sie Warszawiacy z innych dzielnic,organizacje o zasiegu krajowym.Inicjatywy lokalnej wykorzystującej procedury prawne nie widac.Widocznie wystarczylo przesluchanie kilkunastu osób w policji.
OdpowiedzUsuńTo kasacyjne postanowienie oznacza, że rozpoczął się efekt domina. Postanowienie jest podstawą do stwierdzenia nieważności decyzji ratusza o warunkach zabudowy dla tej mocno kontrowersyjnej inwestycji. Póki co, budowa będzie szła.
OdpowiedzUsuńNie zgodze sie z moim przedmowca, zgodnie z prawem RDOS mial 21 dni na zajecie stanowiska, ale brak tego stanowiska oznacza to samo co zgode bez zadnych warunkow. Tak wiec efektem dzialania GDOS jest to, ze deweloper nie musi juz dbac o rezerwat, bo nia ma juz zadnych warunkow, ktore byly w postanowieniu RDOS. Chcieli dobrze, wyszlo jak zawsze. Taki sam efekt jak z planem, zamiast wprowadzic plan miejscowy taki jak moglby byc, to zaczeli grzebac przy planie ochrony jeziorka, efekt jest taki ze jeszcze przez wiele lat bedzie mozna budowac co sie chce.
OdpowiedzUsuńJa pozwolę sobie z kolei nie zgodzić się z przedmówcą. RDOŚ wydał decyzję i decyzja ta została unieważniona przez GDOŚ. Na podstawie unieważnionej decyzji RDOŚ zostały uzgodnione warunki zabudowy. Tak więc w tym momencie sama WZtka również kwalifikuje się do unieważnienia, co jednak nie dzieje się automatycznie i o co trzeba wystąpić (będąc stroną) na podstawie decyzji GDOŚ. To z kolei pociągnie za sobą możliwość unieważnienia pozwolenia na budowę. Nie jest tak, że unieważnienie uzgodnienia RDOŚ pozwala na samowolkę budowlaną.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że "wprowadzić plan miejscowy taki jak mógłby byc" oznaczało wodę ma młyn wszystkim developerom i usankcjonowanie wielokondygnacyjnej gęstej zabudowy wielorodzinnej wokół Jeziorka i byłoby to wylanie dziecka z kąpielą. Tak więc nie warto takimi propozycjami rzucać bez zapoznania się z sytuacją i planami.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze nie decyzje tylko postanowienie, a tak jak pisalem wczesniej aby wydac WZ nie musi byc tego uzgodnienia, wystarczy ze RDOS nie zrobi nic, co oznacze ze uzgdni WZ bez warunkow. (zaczecam do przeczytania ustawy) Gdyby to bylo postepowaie odwolawcze zgodzil bym sie, bo RDOS moglby np odmowic uzgodnienia, tu niestety nie ma juz trybu a po drugie jakies 2 miesiace temu uzgdonil cala inwestycje. Plan moze nie byl idealny ale jakis byl, a jego brak daje mozliwosc jeszcze gestrzej zabudowy. A marvipolu i tak juz to nie powstrzyma, bo skoro 2 miesiace temu RDOS uzgodnil im cala inwestycje to wpisze ja do planu ochrony, plan ochrony bedzie w planie miejscowym itd. Jesli chcemy chronic jakis obszar, nalezy go wlaczyc do rezerwatu, tylko to daje realna ochrone.
OdpowiedzUsuńProponuję nie naginać faktów. RDOŚ wydał uzgodnienie, wadliwe ale wydał, więc termin 21 dni ma się nijak. Procedurę należy rozpocząć od początku, wykonać wymagane badania itd. W sądzie właśnie rozpoczęto procedurę kasacyjną. Kolejną nieprawdą jest, że RDOŚ uzgodnił "całą inwestycję" 2 miesiące temu, bo raport o oddziaływaniu na środowisko (wymagany postanowieniem prezydent m.st. Warszawy) został złożony dopiero pod koniec lipca i do tego raportu zostało złożonych wiele uwag (był termin składania do 2 sierpnia) które będzie trzeba rozpatrzeć. Więc twierdzenie, że "zespół budynków" został uzgodniony 2 miesiące temu jest kuriozalne albo (jeśli to prawda) może świadczyć wyłącznie o jeszcze większym rażącym naruszeniu prawa, i to nie w zakresie KPA tylko KK. I to byłaby kolejna sprawa dla prokuratury i CBA.
OdpowiedzUsuńTwierdzenie, że unieważnienie uzgodnienia to to samo co uzgodnienie bez warunków to bardzo odważna teoria.
OdpowiedzUsuńZnowu moj przedmowca myli fakty, mowie u uzgodnieniu w RDOS i to mialo miejsce ok 2 miesiace temu, a to co teraz sie dzieje to uzgodninie w BOS, a to juz kolejny etap. W sprawie zasadniczej, zgodnie z ustawa, RDOS mial 21 dni na zajecie stanowiska, brak tego stanowiska to uzgodnienie bez uwag, tak samo bylo z WZ na sieci, GDOS uchylil uzgodninie RDOS, a RDOS potem nic nie zrobil, czyli uzgodnil WZ bez uwag. A ciezko odwolac sie od czegos czego nie ma, wiec sytuacja jest jeszcze gorsza, bo tak mozna chociaz szukac argumentow ze budowa jest prowadzona niezgodnie z warunkami . Przykro mi ale takie sa fakty. Chociaz pewnie i tak od tego uniewaznienia GDOS marvipol sie odwola, a do czasu roztrzygniecia odwolania postanowienie jest nie prawomocne, czyli budowa moze toczyc sie dalej. Wiec powtarzajac po moim poprzedniku, prosze nie nagniac faktow.
OdpowiedzUsuńW każdym razie jest r a ż ą c e naruszenie prawa, a to już poważna sprawa.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvnwarszawa.pl/-1,1668649,0,,wojewoda_do_prokuratury_za_jeziorko_czerniakowskie,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuńhttp://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8232903,Apartamentowiec_na_Mokotowie__maly_sukces_ekologow.html
OdpowiedzUsuńnie wiem czy ktos to dokladnie przeczytal, bo razace jest z powodow proceduralnych a nie merytorycznych, wiec RDOS poprawi uzgodnienie i bedzie po wszystkim
OdpowiedzUsuńRażące jest z powodu warunkowego uzgodnienia. RDOŚ musi (przynajmniej powinien) przeprowadzić całą procedurę związaną z badaniami (postępowaniem wyjaśniającym), żeby nie wydawać decyzji w oparciu o widzimisię i puste deklaracje. Dokładnie zostało to ujęte w unieważnieniu "Należy zauważyć, ze obowiązujące przepisy w omawianym zakresie nie upoważniają organów ochrony przyrody do uzgadniania decyzji o warunkach zabudowy ,,pod warunkiem". Organ ten, wyrażając swoje stanowisko w sprawie uzgadnianego projektu, powinien mieć pewność co do wpływu planowanych prac na obszar chroniony. Uzgodnienie projektowanej decyzji bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania wyjaśniającego należy uznać za rażące naruszenie prawa". Nie będzie więc "po wszystkim".
OdpowiedzUsuńFaktem jest, ze w przypadku unieważnienia pozwolenia na budowę, mimo zakończenia budowy, będą problemy z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. To wiąże się z kolejnymi problemami; brak aktu notarialnego kupna sprzedaży, kłopoty z kredytem, kłopoty z zameldowaniem itd. Do tego właścicielem kupionego mieszkania pozostaje Marvipol i mimo znacznego zaangażowania finansowego, przyszły mieszkaniec jest pozbawiony praw właścicielskich. To jest sygnał dla potencjalnych nabywców - ostrożnie z tą inwestycją !!!!
OdpowiedzUsuń