sobota, 15 sierpnia 2009

Witamy blog o Bernardyńskiej:)

Cieszymy sie bardzo,jest nas coraz wiecej. Serdecznie witamy sąsiada,blog o Osiedlu Bernardyńska. Jak juz pisaliśmy, tylko włączenie się wszystkich,ktorzy mogą pomóc
pozwoli nam uratowac Jeziorko i Osiedle.Chcialbym podkreslic jeszcze raz, ze sytuacja Osiedla i Jeziorka jest identyczna i scisle ze sobą związana.Wszelkie nieodpowiedzialne dzialania w obrebie Osiedla będą skutkowały degradacją Jeziorka i odwrotnie. Bardzo liczymy na pomoc sąsiedzką.Potrzebni będą specjaliści: prawnicy,architekci,eksperci od terenów zielonych i.t.p. Wierzę,że tacy mieszkają na Osiedlu. Boję sie,ze 15 września zapadną już decyzje. W materiale prasowym w Życiu Warszawy czytamy:"...dlaczego ratusz zgadza sie na inwestycje,ktore mogą być groźne dla środowiska?...Takie jest prawo....Nie bylo powodu,zeby nie wydac tych zgód...wyjasnia dyrektor Marek Mikos...." Nie rozumiem o co chodzi Panu dyrektorowi. Wszak zgodnie z prawem mozna zrobic dokladnie tyle samo dobrego co złego.Prawo reguluje PODJECIE i WYKONANIE decyzji,natomiast jej uzasadnienie to interes i dobro środowiska i mieszkańców Osiedla.Prawo unijne gwarantuje permanentną kontrolę wszelkich decyzji administracji,ktore mają służyc dobru ogolnemu.TO, ZE SA ZGODNE Z PRAWEM TO ZA MAŁO!!!Totez ostrzegam,ze pomimo opinii radnych i zespołów specjalistycznych 15 wrzesnia może być juz za późno,poniewaz praktyka podejmowania decyzji "samodzielnie" ma u nas dlugą tradycję. Przypominam:urzędnicy winni służyć a nie rządzić. Być może w majestacie prawa okaże sie, że inwestor będzie kontynuował wysoce szkodliwą i niebezpiczną dla środowiska i Osiedla inicjatywę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Publikowane komentarze są prywatną opinią komentujących, i blog nie ponosi odpowiedzialność za treść opinii. Opinie wulgarne będą usuwane