czwartek, 2 grudnia 2010

RDOŚ a ekspertyzy w sprawie ochrony rezerwatu czyli dostęp obywateli do informacji.

KDS zrzeszajace 21 organizacji pozarządowych poprosiło RDOŚ o udostępnienie ekspertyz dotyczących planu ochrony Rezerwatu Jeziorka Czerniakowskiego.Już na zebraniu p.dyr Atłowska tłumaczyła się prawem autorskim (sic!!!)Kiedy KDS zwrocilo sie pisemnie o zagwarantowany prawem dostep do dokumentacji,otrzymało pismo zawierające m.in. taki passus:
"... Oznacza to,ze udostępnianie informacji o planach ochrony dla rezerwatu przyrody może nastąpić tylko w przypadku,jeżeli takie plany zostały ustanowione, w drodze aktu prawa miejscowego,w formie zarządzenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska. Do czasu ustanowienia nie są to plany ochrony. a tylko projekty planów i jako nie wskazane w wyliczeniu zawartym we wspomnianym wyżej art. 9 ust. 1 ustawy ooś nie podlegają udostępnieniu na zasadach określonych w Dziale II cytowanej ustawy. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie mając na względzie duze społeczne zainteresowanie rezerwatem przyrody "Jeziorko Czerniakowskie" udostępni przedstawicielom Komisji Dialogu Społecznego do wglądu w siedzibie urzędu,projekt zarządzania w sprawie ustanowienia planu ochrony przedmiotowego rezerwatu przyrody..."
No i 21 organizacji uda się do urzędu studiować dokumenty do których dostęp ma ustawowo zagwarantowany.Nic dziwnego,że w sprawach dotyczących Jeziorka opinia publiczna na ogół dowiaduje się post factum, jak mawiali dziadowie.Jedyna radość płynie z faktu,że to nasz urząd i przez nas utrzymywany a zatem i nasze dokumenty...tylko czy w naszym interesie??

A oto szczegóły obiegu pism w sprawie ekspertyz:

Prośba KDSu o dokumenty
Pismo RDOŚ

2 komentarze:

  1. Jak widac ten urzedniczy bełkot sluzy chyba ukryciu dokumentow.Wiadomo,HGW okrąza jeziorko nioe bedzie tego robic przy swiadkach.
    Pozdrawiam.
    S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obecne władze RDOŚ kolejny raz konsekwentnie daje stronie społecznej znać, że nie jest dla niego partnerem do rozmów i ma się trzymać z daleka od tematu. Oraz wynajduje kolejne kruczki prawne, które można wykorzystać przeciwko ochronie przyrody. Udowadnia swoimi kolejnymi decyzjami, że wszelkie dyskusje i próby współpracy z tą instytucją przy obecnym jej składzie osobowym są z góry skazane na niepowodzenie. Jedynym rozwiązaniem jest odwołanie obecnej pani dyrektor. Z pewnością odnajdzie swoje powołanie w jednej z firm developerskich. Do tej pory to właśnie interesy tej grupy reprezentuje, jak widać dość skutecznie i bez zbędnych skrupułów. Tylko że na niewłaściwym stanowisku. Wilk z definicji nie powinien strzec owiec, to się nie sprawdza.

    pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatną opinią komentujących, i blog nie ponosi odpowiedzialność za treść opinii. Opinie wulgarne będą usuwane