Developer jest widoczny i jego działania są krytykowane. Winę za wydanie pozwoleń ponoszą urzędnicy, zwłaszcza ci co mają problem z czytaniem dokumentów i matematyką, dla których 12=20. Deweloper jest natomiast bezsprzecznie winny dewastacji Osiedla Bernardyńska (droga przez trawniki między blokami, ciężarówki na drodze osiedlowej), wysypywaniu ziemi na łąki i wielu innym sprawom. Swoje za uszami ma, co udowodnił na radzie miasta.
Polska Stolica, w której nazistowski najeźdźca zniszczył doszczętnie wszystko, włącznie z przyrodą, która potem dźwigała się z trudem ze zgliszcz, powinna być świetlanym przykładem dla innych, jak dobrze urządzać miasto przyjazne dla ludzi i natury.
I jak z niego widac developer okazal sie niewinny.
OdpowiedzUsuńwinna jest HG-W,ktora spelniajac obietnice wyborcze wpuscila dewelopera do rezerwatu.
OdpowiedzUsuńDeveloper jest widoczny i jego działania są krytykowane. Winę za wydanie pozwoleń ponoszą urzędnicy, zwłaszcza ci co mają problem z czytaniem dokumentów i matematyką, dla których 12=20. Deweloper jest natomiast bezsprzecznie winny dewastacji Osiedla Bernardyńska (droga przez trawniki między blokami, ciężarówki na drodze osiedlowej), wysypywaniu ziemi na łąki i wielu innym sprawom. Swoje za uszami ma, co udowodnił na radzie miasta.
OdpowiedzUsuńPolska Stolica, w której nazistowski najeźdźca zniszczył doszczętnie wszystko, włącznie z przyrodą, która potem dźwigała się z trudem ze zgliszcz, powinna być świetlanym przykładem dla innych, jak dobrze urządzać miasto przyjazne dla ludzi i natury.
OdpowiedzUsuńBardzo rzeczowy, kompleksowy materiał dotyczący jeziorka.
OdpowiedzUsuń