Jak widac, Warszawa to jednak ONI, nie MY. Urzędnicy spieszą sie. Protest społeczny jest zbyt wyrazisty,trzeba jak najszybciej postawić na swoim. Oto ciąg dalszy biurokratycznej mitręgi.
A tymczasem woda, ktora tryska z rury na zdjeciu wyżej, jak wspominalismy, pojawia sie w wykopach pod fundamenty.Jest stamtąd nieustannie wypompowywana i zbiera sie w innym zbiorniku. Jako, że Jeziorko zasila w wode gruntową łąke,bedącą teraz placem budowy,prawdopodobnie woda ta uszczupla zasoby Jeziorka...
Zielone Mazowsze i inni! Czy nie czas na radykalniejsze działania? Legalna głośna manifa przed Ratuszem? Napewno stawią się setki warszawiaków.
OdpowiedzUsuńCiekawa obserwacja: Na tej łące bytowało dotąd wiele ciekawych, unikalnych i chronionych gatnków ptaków. Wiosną i latem słychać było kląskanie, ćwierkanie i przepiękne śpiewy. Odkąd trwa ta nieszczęsna budowa zlatują się tu już tylko koszmarne ptaszyska żywiące się padliną...
OdpowiedzUsuńto prawda, nie znam sie na ptakach, ale bardzo lubiłem dobiegający stamtąd śpiew skowronka a w nocy słowika
OdpowiedzUsuńna słowika jeszcze za wcześnie, ale obawiam się, że w tej sytuacji już go nie usłyszymy...
OdpowiedzUsuńropuch też nie będzie... tzn będą pewnie inne ropuchy, zmotoryzowane i pod ochroną, ale to już nie to samo
OdpowiedzUsuń