Wtorek,16.o3, godz.20.15
Kompromitacja urzędników. Najświeższa relacja!! - kliknij na materiał TVN:
http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1648005,wiadomosc.html
Publikujemy list otwarty partii Zielonych 2004 w sprawie Jeziorka do radnych M.Stołecznego:
Rada m.st Warszawy
PKiN
pl. Defilad 1
Dotyczy: projektu uchwały ws. planu ochrony Jeziorka Czerniakowskiego
Szanowni Radni!
W związku z tym, iż na najbliższej sesji Rady przewidziane jest zajęcie się
sprawą Jeziorka Czerniakowskiego – apelujemy, aby wydali Państwo opinię
pozytywną w sprawie planu ochrony jeziorka.
Szybkie wprowadzenie planu ochrony rezerwatu byłoby najbardziej
efektywnym sposobem, by powstrzymać intensywną zabudowę nad
brzegami jeziorka, która – zgodnie z opiniami ekspertów – może bezpowrotnie
zakłócić stosunki wodne w okolicy i doprowadzić do wyschnięcia zbiornika.
Zarzuty, iż plan ochrony jeziorka jest niezgodny z innymi aktami prawa
miejscowego, są bezzasadne, gdyż wg
ustawodawcy plan
ochrony
rezerwatu jest aktem nadrzędnym.
Sprawa odpowiedniej ochrony prawnej terenów jeziorka ciągnie się już
kilka lat – do tej pory nie udało się przyjąć ani planu ochrony, ani też planu
zagospodarowania przestrzennego terenu. Zaniedbania te doprowadziły do
stanu, w którym istnieją poważne obawy, związane z wpływem inwestycji na
obszar, uznawany w większości miejskich dokumentów (w tym w niedawno
ogłoszonym programie ochrony środowiska) za niezwykle cenny przyrodniczo
i wymagający kompleksowej ochrony.
Zwracamy Państwa uwagę, iż intensywna zabudowa otuliny jeziorka,
grożąca zniszczeniem dziedzictwa przyrodniczego naszego miasta i
pogorszeniem jakości życia mieszkańców dzielnicy, narusza zasadę
zrównoważonego rozwoju, stanowiącą art. 5 Konstytucji RP.
W związku z tym, że nie jest to pierwsza taka sytuacja w Warszawie,
apelujemy do władz miasta o rozpoczęcie pilnych prac nad miejskim
raportem o konfliktach w przestrzeni publicznej, zbierającym wszelkie spory
między mieszkankami i mieszkańcami miasta a urzędnikami i deweloperami
związanymi z kwestiami społecznymi i ekologicznymi. Raport ten pokazałby
olbrzymią skalę tego typu problemów i umożliwiłby przyjęcie harmonogramu
opracowywania lokalnych planów zagospodarowania, poprzedzonych
rzetelnymi, a nie pozorowanymi, konsultacjami społecznymi. Tego typu
dokument mógłby się stać podstawą do zapewnienia ochrony dziedzictwa
przyrodniczego Warszawy, zapobiec obniżaniu jakości życia mieszkańcow Stolicy,
a także wpłynąć pozytywnie na zapewnienie
zrównoważonego charakteru inwestycji deweloperskich.
Łączymy wyrazy szacunku
Irena Kołodziej, przewodnicząca koła warszawskiego partii Zieloni 2004
Bartłomiej Kozek, przewodniczący koła warszawskiego partii Zieloni 2004
Przypominamy ,ze listy otwarte wyslane były juz w ubieglym roku (vide archiwum blogu) do WojewodyMazowieckiego oraz do Pani Prezydent Miasta. Wyslano także oficjalne skargi...Adresaci od miesiecy milczą,niestety, mając za nic stosowne regulacje.Administracja w tym kraju przybiera zwyrodniałe formy.Ile listow trzeba wyslac,zeby usłyszano obywateli? Liczy sie tylko wyborca, obywatel jest zerem.
Pojawił się argument, że plan ochrony jeziorka jest sprzeczny z wydanymi pozwoleniami budowlanymi i dlatego powoduje "chaos prawny". Mam pytanie: od kiedy to decyzja administracyjna jest źródłem prawa? Dotąd wiadomo było że żródłami prawa są: Konstytucja, ustawy, rozporządzenia i inne pomniejsze prawne akty normatywne. Czy w Warszawie odbywa się jakiś prawodawczy eksperyment?
OdpowiedzUsuńnajwyrazniej w Warszawie odbywa sie taki eksperyment,szkoda tylko ze naszym kosztem.Ignorowanie opinii publicznej przypomina PRL.Kwitnie tworczosc urzednicza,pomijana jest opinia spolecznosci.We Wroclawiu np. wykluczona jest budowa czegokolwiek zanim nie powstanie plan zagospodarowania.
OdpowiedzUsuńA kopary-buldożery dalej gryzą łąkę, coraz głębiej i szerzej. Doczekamy się wstrzymania?
OdpowiedzUsuńa dlaczego ma byc wstrzymane skoro budowa jest legalna? Moze twoj sasiad nie lubi twojego domu i wojewoda powinien wydac nakaz rozbiorki?
OdpowiedzUsuńJak się podobno okazało GDOŚ cofnął decyzję RDOŚ więc pozwolenie na budowę traci moc a co za tym idzie i budowa w tym momencie przestaje być legalna. Poza tym jest kolosalna różnica pomiędzy istniejącymi ODEBRANYMI budynkami a budową, może panowie deweloperzy powinni w końcu przestać podnosić ten głupi argument?
OdpowiedzUsuńAle domy sa piekne,jak widac na bilbordzie.Tylko co to ma wspolnego z ratowaniem rezerwatu i jego otuliny? Zrozumie to kazdy sredniointeligentny szympans;))
OdpowiedzUsuńSkoro prawomocna decyzja pozwolenia na budowę została wydana na podstawie wadliwych dokumentów to powinna być unieważniona a budowa wstrzymana do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Istnieja jednak procedury odwoławcze na unieważnienie i jak inwestor się spręży to zakończy budowę nim te procedury się wyczerpią. Znam taki przypadek. Pozwolenie zostało prawomocnie unieważnione, ale przedtem pojawiło się już pozwolenie na użytkowanie czyli pozwolenie nie było już potrzebne.
OdpowiedzUsuńCzyli i wilk syty (jedni urzędnicy) i owca cała (drudzy urzędnicy)
OdpowiedzUsuńniestety taki jest ich plan i konsekwentnie go realizuja pod wodza prezydenta i w imieniu Pani HGW
OdpowiedzUsuń