środa, 17 marca 2010

RELACJA NAOCZNEGO SWIADKA

Dnia 16.03 br. odbyły się połączone obrady Komisji Ochrony Środowiska oraz Ładu Przestrzennego Rady Warszawy, dotyczące zaopiniowania przez Radę Warszawy planów ochrony dwóch rezerwatów: Morysina oraz Jeziorka Czerniakowskiego. Ponieważ jednak przewodniczący drugiej z wymienionych Komisji nie przybył, potraktowano to posiedzenie głównie jako obrady Komisji Ochrony Środowiska. Oprócz członków tych organów w spotkaniu uczestniczyli inni radni Miasta (m.in. specjalnie ze względu na wagę problemu przybył pan radny Bartosz Dominiak) urzędnicy oraz dyrektorzy poszczególnych biur prezydenta oraz kilkudziesięciu przedstawicieli mieszkańców (głównie organizacji społecznych). Przebieg spotkania był nagrywany m.in. przez dwie lokalne telewizje, dla których poza zakończeniu spotkania jego uczestnicy udzielili wywiadów. Spotkanie zaczęło się od omówienia przyczyn dla których radni mieli według opinii urzędników odrzucić projekt ochrony rezerwatu Morysin. Generalnie jednak powody nie różniły się zbytnio od argumentów za odrzuceniem planu ochrony rezerwatu Jeziorko Czernikawskie. Pan Mikos Dyrektor Bura Planowania przestrzennego i Architektury kategorycznie stanął na stanowisku. iż plan ochrony rezerwatu Morysin trzeba odrzucić ze względu na jego niezgodność ze Studium dla Warszawy oraz procedowanymi i zatwierdzonymi planami przestrzennymi. Mimo, iż organizacje ekologiczne nie miały okazji wypowiedzieć się podczas spotkania, przekazały panu radnemu Maciejowi Maciejowskiemu wydruk ustawy o ochronie przyrody z 2004 roku z podkreślonymi przepisami prawa które zaprzeczały tej tezie i wskazywały, iż plan ochrony jest aktem nadrzędnym. Wobec merytorycznych argumentów pan Mikos przyznał że plan ochrony rezerwatu jednak istotnie jest nadrzędny, ale zaczął mnożyć liczne problemy związane ze zmianą obowiązujących aktów prawa miejscowego i namawiać do zaopiniowania tych projektów w bliżej nieokreślonej przyszłości. Na to pan radny Paweł Terlecki zripostował że za jakiś czas to może nie być już czego chronić. Wypowiedź ta została przyjęta brawami widowni. W toku dyskusji i sondowania wiedzy urzędników radni nie kryli coraz większego zdumienia. Miasto otrzymało projekty planów miejscowych 10.02. Urzędnicy mieli na zapoznania się z nimi co najmniej 3 tygodnie natomiast radni nie dostali ich w ogóle do ręki. Nie dostali też list uwag poszczególnych biur. Zapytali dlaczego na komisję nie zaproszono przedstawiciela RDOŚ - organu, który wysłał projekty do zaopiniowania i ostatecznie ma je zatwierdzić. Być może wyjaśniłby on wiele wątpliwości. Okazało się, iż ustawowy termin zaopiniowania projektów przez Radę Warszawy zasadniczo minął. RDOŚ co prawda go wydłużył, ale nie do końca wiadomo czy mógł to zrobić. Przedstawiciel Biura Konserwacji Zabytków umiał powiedzieć jedynie, że uwagi zostały zgłoszone, ale nie potrafił wymienić jakie. Radni dostali jedynie końcowy projekt uchwały, z notką dlaczego odrzucaja plany. Wymienione argumenty prawne były jednak zupełnie nietrafione, co wyszło na jaw w czasie obrad. Panowie radni: Maciej Maciejowski, Bartosz Dominiak, Paweł Terlecki oraz Adam Kwiatkowski namawiali pozostałych radnych za przyjęciem planów ochrony z warunkiem uwzględnienia pewnych uwag. Przytomnie stwierdzili, że póki co uwag tych nie znają, bo im ich nie dostarczono, w związku z tym zaproponowano zdjęcie uchwały opiniującej oba plany ochrony rezerwatów z porządku Sesji która odbędzie się 18.03. Tak też przegłosowano na Komisji.
Nie wszyscy zgromadzeni radni nie byli zwolennikami ochrony przyrody. Jedna z radnych była uprzejma wyrazić tezę, iż plany ochrony rezerwatów “zagrażają urbanizacji w mieście”. Mimo, iż decyzja radnych Komisji Ochrony Środowiska zapadła, teoretycznie możliwa jest sytuacja, kiedy radni koalicji na Sesji Rady Warszawy we czwartek zadecydują aby nie zdejmować uchwał opiniujących negatywnie oba plany ochrony rezerwatów.
TOH Tryton

godz.18.15

5 komentarzy:

  1. w relacji są sceny mrożące krew w żylakach, ale włączmy pozytywne myślenie, TRYTON jest skuteczny i ma dobrą rękę do słusznych spraw, no i widac ze ciało społeczne zna się na prawie,,, a uchwały niedobre też są chyba jakoś zaskarżalne jakby co

    OdpowiedzUsuń
  2. chcą "załatwic" strone spoleczną kruczkami formalnymi.Akurat to maja opanowane od dziesiątkow lat

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zagrożenie dla urbanizacji" rozczuliło mnie do łez :D Rozumnych ludzi mamy w Radzie Warszawy...

    OdpowiedzUsuń
  4. pozorna glupota.raczej konsekwencja,niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak było. Świetna relacja. Patrzyłem w oczy urzędnikom. Były jakieś takie mydlane, a w TVN Warszawa dyrektor BOŚ wolał patrzeć w swoje buty niż w oczy widzom. Co innego radny. I kto mówił prawdę? Taka zagadka ...

    OdpowiedzUsuń

Publikowane komentarze są prywatną opinią komentujących, i blog nie ponosi odpowiedzialność za treść opinii. Opinie wulgarne będą usuwane